- Jest ktoś, kto ma lat 40, dwa wspaniałe zawody, całe życie pracuje, jest zmotywowany, nie umie być bezrobotnym. Los go rzucił do nas do Urzędu. On przede wszystkim powinien dostać szybko ofertę pracy w swoim zawodzie, bo ma dobry zawód, doświadczenie, ma motywację, ma kompetencje, ma wszystko. W stronę tej osoby nie powinny iść żadne publiczne pieniądze. Kolejna grupa, to są ludzie, którzy mają pewne braki. Nie mają doświadczenia, a pracodawca chce kogoś z doświadczeniem. Trzeba mu więc zaproponować np. wzięcie takiej osoby na staż. A może wysłać bezrobotnego na warsztaty, może nauczyć go poszukiwać pracy – mówi Henryka Gawrońska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie Trybunalskim.
Trzecią grupę stanowią długotrwale bezrobotni, z reguły słabo wykształceni, rejestrujący się głównie dla ubezpieczenia zdrowotnego. Takie osoby często pracują w szarej strefie. W ich przypadku PUP będzie współpracował z lokalnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej, organizacjami pozarządowymi i prywatnymi agencjami zatrudnienia.
Zmiany wejdą w życie w 2014 roku, jednak piotrkowski PUP zamierza rozpocząć „profilowanie” bezrobotnych już w połowie bieżącego roku.