Nasza najskuteczniejsza zawodniczka nie mogła dziś wystąpić ze względu na ważne sprawy rodzinne. Koleżanki Agaty zagrały jednak świetne zawody i zeszły z boiska z jednobramkową wygraną. Wygraną, która pozwoli naszej drużynie nieco odetchnąć przed kolejnymi meczami. Wynik spotkania otworzyła Szafnicka, która w pierwszych minutach była niezwykle skuteczne. Z pięciu pierwszych bramek dla Piotrcovii zdobyła cztery. Do 20. minuty gra układała się po myśli naszej drużyny, która prowadziła wówczas różnicą trzech trafień 10:7. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do przyjezdnych. Podopieczne Zdzisława Wąsa nie tylko odrobiły straty ale wypracowały sobie dwubramkową przewagę (16:14).
Po wznowieniu gry cztery bramki z rzędu zdobywa Piotrcovia i w 36. minucie mamy wynik 18:16 dla naszego zespołu. Podobnie jak w pierwszej połowie KSS nie daje jednak za wygraną i w 48. minucie doprowadza do remisu 23:23. Ostatnie minuty były niezwykle dramatyczne. Nasz zespół odskakiwał trzykrotnie od rywalek na dwie bramki, ale kielczanki za każdym razem doprowadzały do remisu. Decydująca akcja ma miejsce w ostatniej minucie. Stefka Agova fauluje Agatę Rol i sędziowie dyktują rzut karny. Do piłki podeszła Szafnicka, która nie dała szans bramkarce. Rzut rozpaczy kieleckiej drużyny trafił w poprzeczkę piotrkowskiej bramki i po chwili nasz zespół cieszył się ze zwycięstwa.
Wygraną Piotrcovii oglądał dziś w hali Relax praktycznie komplet widzów. Już dawno na meczu naszych szczypiornistek nie było aż tylu kibiców. Pozostaje mieć nadzieję, że frekwencja na kolejnych spotkaniach będzie podobna (nawet w przypadku konieczności zakupu biletów).
Piotrcovia - KSS Kielce 29:28 (14:16)
Piotrcovia: Kowalczyk - Rol 4, Mijas 1, Tyda 1, Mielczewska 4, Waga 2, Cieślak 3,
Szafnicka 7/3, Knoroz 7, Olejnik.
Trener: Stanisław Mijas
Kary: 8 min