Ja w tej sprawie joz kiedys dzwonilem do urzedu miasta,ochrony srodowiska i PZW ktore sie miesci na ul.Karolinowskiej,wszedzie nikt nie wie co z tym problemem zrobic ale jak zadzwonilem do PZW to pan mi cos takiego powiedzial"nie bobry wytna wszystko i nie bedzie problemu" to jest tylko robota bobrów!!!!wycinają wszystko i wszedzie!!!Na samym stawie sa 4 ich żeremie,w sezonie letnim i wczesno jesiennym są na tylko uciązliwe ze wpływaja nawet w zylki i plecionki.
To oczywiście robota bobrów na wszystkich zdjęciach. Powalają drzewa liściaste aby dobrać się do bobrzego przysmaku - kory i łyka. Nie ma tu znaczenia odległość od wody, bo nie o budulec w tym przypadku chodzi lecz o pokarm. Niestety nie mają innej możliwości jego zdobycia jak tylko powalić całe drzewo. Gdyby umiały latać to co innego, osiadały by w górnych partiach drzew (najsmaczniejszych bo najdelikatniejszych) i obgryzały by do woli smaczniutkie gałązki nie dewastując przyrody. ;) I na koniec ciekawostka: Są to zwierzęta pod ścisłą ochroną gatunkową, czyli możemy im skoczyć na czubek bobrzego ogona. Oczywiście dawno można by je spod tej ochrony wyjąć, ale wtedy były by zwierzętami łownymi i za wszelkie szkody przez nie wykonane odpowiadali by myśliwi w swoich rewirach łowieckich. Głupich nie sieją, myśliwi bronią się rękami i nogami, a bobry dewastują całą Polskę od Bieszczad po Świnoujście. Kłusownicy też tego nie łapią, bo pozytku żadnego. U nas przykro patrzeć na brzeg jeziora Bugaj i rzeczki Wierzejki, kompletnie zdewastowanych przez bobry.
Widziałem też jak jeden durny bóbr podgryzł drewniany słupek ogradzający łąkę...nie rosnące drzewo! Ostatnio gryzą co popadnie!
Niestety, wszystkie trzy zdjęcia przedstawiają "robotę" bobrów. Z bobrami władze zaczynają mieć problem...Mieszkam na Podlasiu i to, co tu się dzieje to jest masakra! Potrafią (bobry) wykopać tunele pod drogą i doprowadzić do miejscowych zapadnięć nawierzchni. Tak było właśnie w okolicach mojego miasta. Trzeba było ściągać specjalistów z Niemiec, żeby tę drogę naprawić. Dla nich powalenie drzewa o średnicy nawet 1 metra to tylko kwestia czasu. Osobiście widziałem, jak w kilka dni dość szeroki rów z wodą przepływający przez tereny leśne w pewnym miejscu został zatamowany a powalają też - co dziwne- drzewa iglaste(!).
wszystko to bobrza robota, nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości :)
przecież tu widać robote bobrów a nie człowieka jakby tozrobił człowiek to by zabrał to drzewo na opał tedrzewa tam leżą od strony kąpieliska słoneczko tez jest wykoszone kilka drzewek tylko że mniejszych i też są nie posprzątane
Zdjęcie 3 to nie bobry. Mam wrażenie że to ingerencja człowieka, zastanowiłabym się nawet co do zdjęcia 1 .
E tam odpuściło. Po prostu poszło spać. Za 2-3 noce dokończy swoją robotę. :)
Wylazło bobrzę z rzeczki nocą, znalazło drzewo i zaczęło gryźć. Gryzie i gryzie... no i gryzie... ciągle gryzie... i nic. Rano o świcie się zorientowało, że pień ma pół metra średnicy i odpuściło ;) Patrząc na to zdjęcie, wydaje mi się, że takie "ścinki" to maczeta zostawia a nie bobrze zębiska :D Kibole LAZIO tu byli?
o.k. powiem bobrom a nie bobrą
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!