Macieja Jaśkiewicza od bezpiecznego lądowania na piotrkowskim lotnisku dzieliło niecałe 30 sekund. Samolot do przewozu skoczków z nieznanych powodów, runął na ziemię. Razem z Maćkiem zginęła jego towarzyszka życia - Marta.
materiały prywatne