Estera była czwartym dzieckiem pani Luizy. Nic nie wskazywało, że z ciążą jest coś nie tak, że dziecko może być chore. Dziewczynka urodziła się z wodogłowiem, ale - jak się później okazało - to było najmniejszym problemem, bo doszły wady kręgosłupa, żeber, zwężenie dróg oddechowych, szczątkowo wykształcona tkanka mózgowa. Może, gdyby jej mamie nie odmówiono badań prenatalnych, wszystko potoczyłoby się inaczej. Estera dożyła 19. urodzin, choć lekarze twierdzili, że nie przeżyje roku. - Niech każda matka sama decyduje, czy jest w stanie udźwignąć ten ciężar. To jest ciężki kawałek chleba – mówi dziś pani Luiza, 3 lata po śmierci córki.
fot. FB Estera, ta, co miała być na zawsze