Niejednokrotnie przecież ocierających się o skandale, o których głośno bywało poza granicami miasta.
Hotel Wileński
Hotel Wileński należał do grona najbardziej znanych piotrkowskich obiektów świadczących odpłatnie usługi noclegowe. Mieścił się w samym centrum Piotrkowa, w trzypiętrowej, okazałej kamienicy przy ul. Kaliskiej 7, później Słowackiego 7. Kiedy powstał? Dokładnie nie wiadomo. Widnieje już w wykazie hoteli z 7 kwietnia 1916 roku, można jednak domniemywać iż istniał już znacznie wcześniej. Z pewnością jednak funkcjonował do wybuchu II wojny światowej. Po roku 1945 w jego siedzibie istniał do początków lat siedemdziesiątych Hotel Piotrkowski.
Trzy noce z gwiazdą filmową
W czasach świetności, w okresie międzywojennym, Hotel Wileński reklamował się jako hotel zapewniający swym klientom wszelkie wygody, ceny umiarkowane, a obsługę szybką i solidną. Trzy dni i trzy noce spędziła w nim nawet wielka gwiazda przedwojennego kina Maria Gorczyńska. Aktorka mieszkała w Wileńskim od 15 do 18 listopada 1929 roku. Jej pobyt w Piotrkowie ściśle związany był z występem na scenie sali im. Kilińskiego (dzisiejszy MOK) w sztuce Verneuilla „Radość kochania”. Co ciekawe, jak donosił „Głos Trybunalski” (w numerze 265/1929), Gorczyńska znana z ról w takich ówczesnych kinowych hitach jak: „Iwonka” (1925), „Trędowata” (1926, gdzie zagrała u boku samej Smosarskiej), „Ziemia obiecana” (1928) czy „Przedwiośnie” (1928), nie stołowała się w Wileńskim, a w położonej obok słynnej restauracji Banaszewskiego.
Trzech właścicieli i kurator sądowy
W zachowanych w piotrkowskim archiwum wykazach podatkowych można odnaleźć nazwiska co najmniej trzech właścicieli Hotelu Wileńskiego. W latach dwudziestych właścicielem był niejaki Lwowski, z kolei w pierwszej połowie lat trzydziestych hotel stanowił własność Antoniego Hermana. Natomiast w katalogu firm piotrkowskich wydanym w roku 1938 jako właścicielka Wileńskiego podawana jest Maria Bartenbach. Warto wspomnieć iż od 15 marca 1934 do 27 stycznia 1935 roku nad Hotelem Wileńskim pieczę sprawował kurator powołany przez Sąd Okręgowy. Obecność kuratora była wynikiem nie płacenia podatków. W owym czasie proceder dość nagminnie występujący pośród właścicieli hoteli jak i domów noclegowych. Każdy piotrkowski obiekt świadczący odpłatne usługi noclegowe, a dokładnie jego właściciel lub właścicielka, zobowiązani byli do uiszczania do Miejskiej Kasy podatku w wysokości 25% ceny usługi. Podatek ów w całości obciążał klienta. Według zachowanych w aktach piotrkowskiego magistratu zapisów 9 stycznia 1922 roku władze miasta wprowadziły podatek od wynajmu lokali w hotelach, pensjonatach, gospodach itp. Każdy właściciel wymienionych obiektów zobowiązany był zgłaszać się do Magistratu z książką meldunkową oraz kwitami dla obliczenia podatku i zapewnienia należytej kontroli nad obiektem. W przypadku Hotelu Wileńskiego w roku 1922 jego ówczesny właściciel Lwowski płacił podatek od wynajmowanych pokoi w kwotach 3522 marki polskie i 3973 marki polskie, zaś za wynajem lokali w hotelu odpowiednio 783 marki polskie. Dwa lata później, w 1924 roku piotrkowski Magistrat wprowadził obowiązek meldowania osób zamieszkałych w hotelach i domach noclegowych w miejskim biurze meldunkowym z przekładaniem książki meldunkowej. Co ciekawe karty meldunkowe do hoteli dostarczało biuro meldunkowe. Koszt takowych dla hoteli wynosił 500 marek polskich. Z podatku na rzecz Miejskiej Kasy zwolnieni byli wojskowi, urzędnicy państwowi i komunalni stale rezydujący w Piotrkowie, młodzież ucząca się w mieście oraz stali mieszkańcy Piotrkowa zamieszkujący miasto od 1 grudnia 1918 roku oraz wyjątkowo, w 1933 roku, lekarze weterynarii walczący z epidemią nosacizny. Kary za uchylanie się od podatków precyzował art.138 ówczesnego KK.
Od 600 do 5600 marek
W piotrkowskim archiwum, w dokumentach Zarządu Miejskiego z okresu międzywojennego zachował się m.in. wykaz cen obowiązujących w Hotelu Wileńskim na początku lat dwudziestych. I tak koszt samej obsługi hotelowej wahał się od 600 do 1100 marek polskich. Za wynajem pokoi klienci płacili w zależności od ich standardów. Najdroższe były pokoje oznaczone nr 3- 5600 marek polskich za nocleg- oraz nr 1,2 i 4, ich cena to 4600 marek polskich za noc. Nieco tańszymi były pokoje nr 6, 8 i 9, tutaj nocleg kosztował 4000 marek polskich. 3200 marek polskich należało zapłacić za nocleg w pokoju nr 5 i 7. Najtańszymi zaś pokojami były te oznaczone nr 10, 11 i 12- koszt noclegu to tylko 3000 marek polskich.
Hotel Polski
Był jednym z najstarszych i najbardziej znanych piotrkowskich hoteli. Przez lata sąsiadował z niemniej słynnym foksalem. Bez wątpienia do jego powstania przyczyniła się rozbudowa kolei warszawsko-wiedeńskiej i powstanie guberni piotrkowskiej. Zlokalizowany był przy ulicy Ogrodowej 2 (obecnie Grota Roweckiego) w dwupiętrowej, okazałej kamienicy z wysokim, spadzistym dachem, stojącej do dziś.
Sprzed 1871
Choć figuruje w wykazie-roczniku piotrkowskim na rok 1871 można domniemywać, że był nieco starszy. Prawdopodobnie istniał już kilka lat wcześniej, a przyczynkiem do jego powstania był z pewnością rozwój kolei warszawsko-wiedeńskiej i utworzenie guberni piotrkowskiej (1867). Zwłaszcza ten ostatni czynnik determinował zwiększony napływ ludności do miasta, przybywającej tu by załatwiać urzędowe sprawy w stolicy carskiej guberni. Część z tych osób często zmuszona była zabawić nad Strawą dłużej niż jeden dzień w związku z czym potrzebowała miejsca, w którym mogłaby znaleźć schronienie na dzień, dwa lub więcej. Hotel Polski na brak klientów raczej nie narzekał. Usytuowany obok dworca kolejowego, vis-a-vis Foksalu (ogrodu kolejowego, teren dzisiejszego dworca PKS i stanowisk autobusowych) nie mógł być niezauważonym przez podróżnych.
Gdy 30 znaczy 20
Hotel Polski liczył 20 pokoi dla gości, choć co ciekawe i zarejestrowane w archiwalnych dokumentach, ich numeracja kończyła się na liczbie 31. Na początku lat dwudziestych ceny noclegów wahały się, w zależności od pokoju, od 3200 do 4600 marek polskich, co oznaczało że hotel ów mógł poszczycić się dość wysokim standardem. Zresztą był on obiektem w pełni zelektryfikowanym. Każdy z gości do rachunku miał doliczaną cenę za używanie elektryczności w kwocie 500 marek polskich, zaś za obsługę płacono dodatkowo od 500 do 925 marek polskich. We wspomnianym okresie właścicielem Hotelu Polskiego był niejaki Władysław Bronikowski. W lutym 1924 roku z uwagi na ówczesne kłopoty władz miasta z substancją mieszkaniową pięć pokoi w Hotelu Polskim, oznaczone numerami 21, 22, 23, 26 i 31, zamieniono na prywatne mieszkania.
Jeden z najstarszych i najbardziej znanych piotrkowskich hoteli, Hotel Polski, jak wszystkie tego typu obiekty prywatne w Piotrkowie, działał do wybuchu II wojny światowej.
Hotel Comfort
Był jednym z najpopularniejszych hoteli w Piotrkowie w okresie I wojny światowej. Często porównywano go do warszawskiego „Bristolu” i „Polonii”. Powstał w styczniu 1914 roku. Właścicielem „Comfortu” był inż. Pętkowski (do niego należała także swego czasu willa Wanda, jeden z późniejszych udziałowców piotrkowskiej elektrowni). Hotel mieścił się przy ulicy Bankowej 9 (dzisiejsza Dąbrowskiego), w budynku nam wspólczesnym bardziej znanym jako dawna siedziba piotrkowskiego pogotowia czy siedziba biur Hut Szklanych Emila Haeblera i KS „Concordia”
W stylu angielskim
Wystrój „Comfortu” był utrzymany w stylu angielskim. Jak donosiła „Kronika Piotrkowska” w 1914 roku wszystkie meble mahoniowe, jak: łóżka, szafy, umywalki, toalety itp. sprowadzone są z pierwszych firm chrześcijańskich, (…) pościel zaś w niczym nie ustępuje „Bristolowi” i „Polonii” w Warszawie. Jak mieszkanie prywatne urządzony, a nie hotel, z niebywałym przepychem, hotel-pensjonat jakiego Piotrków jeszcze nie miał. W hotelu obok pokoi gościnnych znajdowały się także: sala balowa, czytelnia, stylowy pokój jadalny, kilka werand oraz taras wychodzący na przylegający do budynku mały park. Ceny jak głosiła reklama oferował więcej niż przystępne.
Władysław Sikorski i Maria Piłsudska
Hotel „Comfort” zapisał się w dziejach Piotrkowa w sposób szczególny. To tu w okresie I wojny światowej, w czasie działalności nad Strawą Departamentu Wojskowego zamieszkiwał Władysław Sikorski oraz przez pewien czas również żona Józefa Piłsudskiego, Maria. Podobno żonę miał tu odwiedzić sam Józef Piłsudski, ale jak głosiła plotka ponieważ był wówczas nieco skłócony z Sikorskim do „Comfortu” nie wstąpił. Hotel zakończył swą działalność w latach 20. Ostatni raz figuruje w spisie piotrkowskich hoteli w 1922 roku. Dwa lata później próżno już szukać go to w rejestrach podatkowych czy wykazie miejskich hoteli i lokali do wynajęcia.
Agawa