- Zmiana lidera
- Pszczółki z Gniezna znów wygrały
- Porażka Piotrkowianina
- Wszystko jest już rozstrzygnięte! Znamy pary play-off SLS
- Polonia ponownie ze zwycięstwem
- Kamil Majchrzak z czwartym tytułem w sezonie
- Prym Galerii Wnętrz!
- Porażka na start rundy spadkowej
- SLS na finiszu. Pozostało już tylko jedno wolne miejsce w fazie play-off
Zapasy - Sukcesy na wrocławskich matach
- To złoto nie smakowałoby tak jak smakuje teraz, gdybym nie pokonał wcześniej Artura - powiedział Jaworski. - Wygrałem z Arturem 2:1, ale tak naprawdę to walka mogła być zakończona już po dwóch rundach, pierwszą przegrałem bowiem na własne życzenie - dodał.
Jaworski pobił wieloletni rekord Pawła Grzybickiego, który jeszcze jako zawodnik GKS Piotrcovia, zdobył w latach osiemdziesiątych poprzedniego stulecia, cztery złote medale indywidualnie.
30-letni zapaśnik, pięciokrotny mistrz Polski, nie składa jeszcze broni i zapowiada kolejne starty. - Chciałbym powalczyć o kolejny tytuł przed własną publicznością. Dawno bowiem nie walczyłem w Piotrkowie, a publiczność jest w naszym mieście znakomita - powiedział Jaworski.
Srebrne medale we Wrocławiu zdobyli: Krzysztof Jończyk (55 kg) i Andrzej Deberny (96 kg), a po brąz sięgnął Maciej Szczepanik (waga 66 kg). Drużynowo Atletyczny Klub Sportowy zajął drugie miejsce, przegrywając minimalnie ze Śląskiem Wrocław.
- Były to bardzo udane mistrzostwa dla moich podopiecznych - powiedział Henryk Grabowiecki, trener Atletycznego Klubu Sportowego. - Szkoda trochę przegranego finału przez Andrzeja Debernego. Spokojnie mógł wywalczyć tytuł mistrza Polski, ale w decydującej walce zabrakło mu zimnej krwi i przegral minimalnie z Marcinem Olejniczakiem (Sobieski Poznań). Miłą niespodziankę sprawił Krzysiek Jończyk, a Maciek Szczepanik potwierdził, że należy do czołówki krajowej w mocno obsadzonej kategorii wagowej do 66 kilogramów. Zrobimy wszystko aby następne mistrzostwa Polski odbyły się w Piotrkowie - zapowiada Grabowiecki.
MIOS
POLECAMY