metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)05.07.2010 15:55

Okazuje się, że Jurek Owsiak to nie tylko największy w Polsce autorytet moralny, największa osobowość, ale także człowiek do wynajęcia do konkretnego zadania.
Takiego, jakie na zamówienie realizował akurat 4 lipca 2010 roku.
Nie, no fajnie. Ale dobrze wiedzieć.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)05.07.2010 17:49

Proszę nie czytać, pewnie znów plotę trzy po trzy.
Ale skoro już jest okazja...
Nurtuje mnie od dawna brak odpowiedzi na pytanie, dlaczego o sześćdziesięcioletnim (za trzy lata) mężczyźnie trzeba mówić per "Jurek".
Poważna antena Programu I Polskiego radia, a tam - Jurek. "Wiadomości" telewizyjnej "Jedynki" - Jurek!
Jurek Owsiak. Przecież ten Pan nazywa się Jerzy Owsiak.
Z Jurka wyrósł już dawno, co gołym okiem widać.
Owszem, formy "Jurku" mogą używać członkowie rodziny, przyjaciele i znajomi.
Ale "Jurek" o Panu Owsiaku mówią wszyscy.
A przecież dokładnie wiadomo, że Pan Owsiak nie ma w kraju samych tylko przyjaciół, ale wiele osób nastawionych do niego i do jego działalności - najdelikatniej rzecz ujmując - krytycznie.
O ile biegał jeszcze w latach 80. XX wieku po koncertach i festiwalach jako Jurek, co sprzyjało nawiązywaniu kontaktu z młodą widownią na zasadzie, że Pan Owsiak, to omal rówieśnik, o ile jeszcze 17 lat temu, kiedy startował z WOŚP, miał zaledwie (już!) czterdzieści lat, to jednak teraz to zaczyna być już nobliwy pan.
Pomimo kolczyka w uchu, odlotowych okularów, bejsbolówki i bojówek oraz rockandrollowego podrygu.
Nawet taki Radosław Sikorski, młodszy o równe 10 lat od Pana Owsiaka, dość dawno temu przestał już być Radkiem, choć jako Radek właśnie powrócił do kraju z Wielkiej Brytanii, obejmując w 1992 roku w rządzie Jana Olszewskiego tekę wiceministra obrony narodowej. Ale wtedy miał 29 lat i jeszcze w tłoku uchodził mu ten "Radek".
Poza tym, to jasne, że działając w Wielkiej Brytanii, USA, Afganistanie, czy w innych stronach świata z językiem angielskim, łatwiej było mu funkcjonować jako Radek niż Radosław z przyczyn językowych właśnie.
Tak więc Radek jednak stał się Radosławem, ale Jurek wciąż jest Jurkiem.
Rozumiem wieczne przywiązanie do młodości Pana Jurka, ale reszta - czy nie powinna jednak nazywać go już Panem Jerzym? Choćby z tego powodu, że w 1997 roku otrzymał Medal świętego Jerzego - honorową nagrodę "Tygodnika Powszechnego"?
O dziwo, to niewytłumaczalne dla mnie zjawisko znalazło także swe lokalne odniesienie w naszym mieście.
I tutaj bowiem, wysoce już dojrzały Pan od WOŚP i innych ciekawych imprez, również obejmujących podrygiwanie, też przez wszystkich uparcie nazywany jest Tomkiem. Choć na imię ma Tomasz.

Komentarz był edytowany przez autora: 05.07.2010 17:50

00


wolonteriusz ~wolonteriusz (Gość)06.07.2010 22:33

Jestem wolontariuszem WOŚP od kilku lat i chętnie to robię, aby pomóc innym. Ale po słowach Owsiaka, że będzie grał 4 lipca dla jednego z kandydatów na prezydenta jest oburzające. I nie wiem, czy wezmę jeszcze udział w następnych Finałach WOŚP.Tak jak ja myśli wiele osób. Pan Owsiak może popierać sobie kogo chce, ale nie może robić tego kosztem innych.Powinien zrezygnować z przewodnictwa.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat