Wracając jeszcze do kwestii odpowiedzialności. Jeżeli strażnicy dysponowali bronią, miotaczami gazu lub paralizatorem lub czymkolwiek wymienionym z ustawie o broni i amunicji, to podlegają również sankcją z tej ustawy.
Buurdel to jest teraz - samochody parkują gdzie się da, nawet tuż przy kamerach systemu monitoringu miasta, a np. na ul. Krótkiej w pobliżu Zalesickiej do tej pory na połowie jezdni zalega gruba wartswa żużla naniesiona z pobliskiej uliczki o takiej właśnie nawierzchni podczas ubiegłotygodniowych opadów. Zgłaszałem to w poniedziałek i do tej pory nikt tego nie sprzatnął.
Podobnie było z stwarzającą zagrożenie w ruchu, nieprawidłowo ustawioną zaporą drogową na ul. Słowackiego przy ul. Daniłowskiego - kiedy to zgłaszałem telefonicznie, strażnik twierdził, że tak powinno być, a cytowanie przeze mnie rozporządzenia w sprawie znaków drogowych nie spowodowało likwidacji tego zagrożenia. Identycznie stoją do tej pory zapory na ul. Zamkowej przy Skłodowskiej-Curie i na pl. Zamkowym przy ul. Wojska Polskiego.
Jeśli mają być traktowani równo, czyli tak jak szary obywatel to
"względy osobiste" i "honorowe zachowanie" nie ma nic do rzeczy.Powinni ponieść konsekwencje takie jak wszyscy. W Unii Europejskiej nikt nie stoi ponad prawem, nawet strażnik miejski w Piotrkowie Tybunalskim. Takie postępowanie tylko psuje reputację SM.
Zgadzam się w całości!
Gościu, wymyśl sobie inny nick - ten już jest zajęty!!!
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie postawiła zarzut 45-letniemu strażnikowi, który kierował radiowozem. - Jest podejrzany o to, że 27 maja około godz. 21 na terenie parkingu przy budynku Komendy Straży Miejskiej, na drodze publicznej, kierował volkswagenem transporterem będąc w stanie nietrzeźwości (0,88 mg/l), czym umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym - mówi Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie.
Podobno strażnicy miejscy pracują tylko do 22. Widocznie o 21 zjechali, bo po 22 chyba by już nie dojechali do bazy.
Nie dość, że piją na służbie to jeszcze nic nie robią i kłamią. Dziś zgłosiłem ponownie utrudniający ruch na ul. Krótkiej naniesiony przez deszcz 1,5 tygodnia temu żużel, na co pan strasznik odparł, że osobiście rozmawiał w ubiegłym tygodniu z właścicielem tej bocznej żużlowej uliczki (wg niego jest to droga prywatna) i było sprzątnięte, co jest ewidentną nieprawdą - jeżdżę tamtędy prawie codziennie i ten żużel leży tam niesprzątnięty już 10 dni.
Ciekawe po co Straż Miejska ma samochody? Myślałem, że po to aby patrolować miasto i reagować na wszelkie nieprawidłowości oraz sprawdzać, czy te zgłoszone jużzostałyt usunięte, ale jak widać nie. Dziś po godz. 8 widziałem patrol SM w Volkswagenie Transporterz EP 06
Strażnik kierowca miał 0,88 mg/l to prawie 1,8 promila. Jego koleś który walił z nim gorzałę na służbie, miał tyle samo.
A zatem obaj stwarzali zagrożenie w ruchu drogowym. Dlaczego komendant a przede wszystkim policja nie skierowali sprawy do sądu 24 godz. jak nakazuje prawo. W 2007 r (pisał o tym Dziennik Łódzki, starszy człowiek jechał wieczorem po chodniku rowerem po 2 piwach. Został zatrzymany w areszcie, rozebrany do naga i kazali mu robić na nago pompki. A potem osadzili w celi nagiego bez koca. To draństwo, jak nie na równi traktuje się ludzi w naszym kraju. Tym dwóm strażnikom co innych karali mandatami za picie piwa na ulicy, prezydent powinien przyznać medal, za to, że jadąc po pijaku nie spowodowali wypadku. Cofnięcie dyscyplinarnego zwolnienia, było przykładem, że są równi i równiejsi.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!