metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
zet ~zet (Gość)26.05.2010 13:34

ja jakies 2 lata temu bedac w warszawie znalazłem portfel z 1000pln i dokumentami.kase wziałem a reszte odesłałem na adres z dowodu.

00


ilidan ilidanranga26.05.2010 15:44

"zet" napisał(a):
zetranga
2 godziny temu, 13:34
ja jakies 2 lata temu bedac w warszawie znalazłem portfel z 1000pln i dokumentami.kase wziałem a reszte odesłałem na adres z dowodu.


i tak powinlo byc wazne ze dokumety sa i to sie liczy

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga26.05.2010 17:26

"ilidan" napisał(a):
nie wiem czy oplaca sie komus oddawac pieniadze?
ja mialem zdarzenie ze znalazlem portfel z 5tysiacami jako uczciwy znalazca poszedlem go oddac zazadalem ustawowego 10% a koles stwierdzil ze moze mnie oskarżyc.

A o co niby miał Cię oskarżyć? Zawsze możesz taki portfel zanieść na policję i tam zażądać znaleźnego.

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)26.05.2010 17:37

Co by nie powiedzieć niezle przehulał część monety w takim czasie.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)26.05.2010 19:53

"arti2811" napisał(a):
Co by nie powiedzieć niezle przehulał część monety w takim czasie.


A ja uważam, że dobrze zrobił. Też bym przehulał. Jak się bawić, to się bawić. Już się nie wróci to, jak na dancingach w "Europie" się bawiliśmy. Raz wróciłem do domu z kinkietem oberwanym ze ściany. Raz ktoś przypieprzył w nasz stolik bombą w postaci pieczonego kurczaka. Więc myśmy w tamtą stronę odrzucili tego kurczaka. Okazało się, że człowiek w łeb dostał. Idziemy, a to... Wiesio Gołas z ekipą kolegów. Tośmy się przysiedli, poznali, zapoznali, a jakeśmy się bladym świtem zrywali z lokalu, to już po imieniu byliśmy. To se ne vrati!

00


lukch ~lukch (Gość)26.05.2010 22:24

Piotrkowianin: Znajdę i odniosę na policję co do grosza cały portfel i będzie te 5000 zł, a gościu przyjdzie i powie że było 7000 i co wtedy? Podpadam pod paragraf z artykułu.

00


Legat ~Legat (Gość)27.05.2010 09:21

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Już się nie wróci to, jak na dancingach w "Europie" się bawiliśmy.


Szczególnie w towarzystwie milicjantów w cywilu.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)27.05.2010 11:51

"Legat" napisał(a):
Szczególnie w towarzystwie milicjantów w cywilu.


Legat wie, co pisze. Legat w tamtych, złotych czasach "Europy", jako szatniarz robił. To był ktoś w tej restauracji!
Legatowi można było w marynarkę uniformu się wypłakać. Legat po pierwsze, wysłuchał. Legat po drugie, zrozumiał. Legat po trzecie, doradził. Legat to nawet od rozwodu potrafił odwieść!
Marlboro można było zawsze od Legata kupić, dolary albo bony Pekao zawsze można było u Legata zakupić, no a jak człowieka już mocno przyparło do muru, to i po białą mewkę Legat zadzwonił. Taksówkę w razie czego, też Legat ściągał. Legat w "Europie" wymiatał! Pozdro!
PS Ja tylko powtarzam, co ludzie mówili, więc może to złośliwe plotki. Wiadomo, jacy ludzie są. Legat podobno miał 1/2 etatu w SB. Chłopcy z komendy lubili trzymać rękę na pulsie, po prostu. A Legat nie miał w "Europie" wysokiej pensji. Oczywiście, dzięki różnym obrywom, Legat nie krzywdował sobie, co to, to nie! Tak też się słyszało wówczas, że każdy szatniarz z dobrej knajpy to gumowe ucho był. Ale jak tam było naprawdę, to ja nie wiem.

Komentarz był edytowany przez autora: 27.05.2010 12:13

00


gość ~gość (Gość)27.05.2010 12:15

"Legat" napisał(a):
Szczególnie w towarzystwie milicjantów w cywilu.


Prawda kogoś zabolała! hehehe
pzdr Piotrusiu

00


Legat ~Legat (Gość)27.05.2010 12:23

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Legat wie, co pisze. Legat w tamtych, złotych czasach "Europy", jako szatniarz robił. To był ktoś w tej restauracji!
Legatowi można było w marynarkę uniformu się wypłakać. Legat po pierwsze, wysłuchał. Legat po drugie, zrozumiał. Legat po trzecie, doradził. Legat to nawet od rozwodu potrafił odwieść!
Marlboro można było zawsze od Legata kupić, dolary albo bony Pekao zawsze można było u Legata zakupić, no a jak człowieka już mocno przyparło do muru, to i po białą mewkę Legat zadzwonił. Taksówkę w razie czego, też Legat ściągał. Legat w "Europie" wymiatał! Pozdro!
PS Ja tylko powtarzam, co ludzie mówili, więc może to złośliwe plotki. Wiadomo, jacy ludzie są. Legat podobno miał 1/2 etatu w SB. Chłopcy z komendy lubili trzymać rękę na pulsie, po prostu. A Legat nie miał w "Europie" wysokiej pensji. Oczywiście, dzięki różnym obrywom, Legat nie krzywdował sobie, co to, to nie! Tak też się słyszało wówczas, że każdy szatniarz z dobrej knajpy to gumowe ucho był. Ale jak tam było naprawdę, to ja nie wiem.


No, nareszcie się dogadaliśmy. Gdyby nie jeden z twoich postów na tym forum, w którym chwaliłeś się, ze chodziłeś na balangi z milicjantami, to nigdy bym na to nie wpadł. Ja na 1/2 etatu w SB a ty na cały etat.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat