Uczcili pamięć majora Hubala

Opoczno Niedziela, 28 kwietnia 20193
W Anielinie w gminie Poświętne w 79. rocznicę śmierci mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala” odbyły się okolicznościowe uroczystości. 30 kwietnia 1940 roku Niemcom udało się namierzyć oddział pierwszego partyzanta II wojny światowej. Niestety w nierównej walce bohaterski oficer zginął. Do tej pory nie wiadomo gdzie został pochowany.

Ładuję galerię...

- Jedną z głównych przesłań jaką niesie jego postać to jest miłość do Ojczyzny, którą czerpał od swojej rodziny – podkreślał  ksiądz podczas mszy św.

 

W uroczystościach udział wzięli kombatanci, przedstawiciele władz samorządowych i rządowych. Co ciekawe nie było natomiast (chyba po raz pierwszy w historii od czasu organizacji uroczystości) żadnego parlamentarzysty. Odczytano tylko list od posła z Opoczna Roberta Telusa.

 

Nadal nie wiadomo, gdzie znajduje się miejsce pochówku majora Dobrzańskiego.

- Ostatnie doniesienia, że szczątki odnaleziono na cmentarzu w Inowłodzu. Pobrano próbki, które są wątpliwej jakości, znajdują się w ośrodku w Szczecinie. Nie można stwierdzić, że to są jego szczątki. Nie ma wielkiej nadziei. Ten wątek był bardzo ciekawy, ale nieprawdopodobny – powiedział nam Andrzej Dyszyński, współautor biografii Hubala.

 

Major Dobrzański walczył z Niemcami i Sowietami, którzy zaatakowali nasz kraj (1 i 17 września 1939 roku). Nie godząc się z klęską i licząc na wsparcie aliantów wiosną 1940 roku podjął walkę z wojskami Hitlera jako Oddział Wydzielony Wojska Polskiego.  Miesiąc przed tragiczną śmiercią stoczył zwycięską walkę z batalionem policji pod Huciskiem. Niemcy sformowali grupę liczącą około 8000 żołnierzy, aby zlikwidować liczący 300 osób oddział „Hubala”.

 

30 kwietnia 1940 poczet majora został zaskoczony w czasie leśnego biwaku (prawdopodobnie w wyniku zdrady) przez oddziały 372. Dywizji Wehrmachtu w okolicach wsi Anielin (położonej między Inowłodzem, a Studzianną. W gwałtownej walce oddział uległ rozproszeniu, a sam „Hubal” poległ z bronią w ręku; kula z serii z karabinu maszynowego trafiła majora prosto w serce. Miejsce jego śmierci oznaczył niedługo potem 16-letni wówczas mieszkaniec Studziannej – Zygmunt Laskowski.

 

Henryk Dobrzański pośmiertnie kilka lat temu został awansowany do stopnia pułkownika.

 

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

3

2


Komentarze (3)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
Robs ~Robs (Gość)29.04.2019 09:49

Ale ten stary francuski hełm i na nim orzełek bez korony z PRL-owskiego wojska, to co my mamy pomyśleć, że tak było?

21


ex piotrkowiak ~ex piotrkowiak (Gość)28.04.2019 18:27

Przepraszam, ale co to za kombatanci? To już nie można normalnie: harcerze, oficjele, wojsko, cywile?
Skąd bierzecie tych przebierańców

65


gość ~gość (Gość)28.04.2019 17:44

Wstyd, po prostu wstyd

45


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat