Tu na razie jest ściernisko, a… miał być pumptrack

Wtorek, 17 maja 202234
Pumptrack to specjalnie zaprojektowany tor do jazdy na rowerze lub hulajnodze i wykonywania przeróżnych tricków. Taki tor z prawdziwego zdarzenia to marzenie wielu nastolatków w Piotrkowie. Takie pragnienia powinny być już dawno ziszczone, bo pumptrack (w teorii) mógł być już oddany do użytku. Powinien, ale w miejscu, gdzie obiekt ma się znaleźć, rośnie na razie kilkunastocentymetrowa trawa. Co gorsze, najbliższe miesiące raczej nie przyniosą żadnego przełomu.

Ładuję galerię...

Budżetowe zwycięstwo


Pomysłodawczynią powstania takiego obiektu w Piotrkowie jest Iwona Krawczyk, choć wiele w tym zasługi jej nastoletniego syna.

Pomysł wziął się z naszych wyjazdów do Bełchatowa. Tam od kilku lat działa taki pumptrack, który jest bardzo oblegany przez dzieci i młodzież. Podróżujemy tam czasami z synem, który bardzo lubi jeździć na takich obiektach. Nie da się tak w kółko jeździć do Bełchatowa i wymarzyliśmy sobie, aby taki pumptrack powstał w Piotrkowie – mówi Iwona Krawczyk.

Pani Iwona skorzystała z możliwości, która w takie sytuacji nasuwa się jako pierwsza: napisała projekt do budżetu obywatelskiego. Projekt został napisany w 2020 roku. Przeszedł ocenę formalną i został dopuszczony do głosowania. Wówczas okazało się, że marzenia pani Iwony i jej syna podziela także wielu innych mieszkańców Piotrkowa. Projekt zyskał bardzo dużą aprobatę i mnóstwo głosów.

Kiedy walczyliśmy o realizację tej inwestycji, założyliśmy na Facebooku grupę „Pumptrack dla piotrkowian”. Wielu mieszkańców przyłączyło się do niej. Było też kilka osób, które pomogły mi w promowaniu projektu i zachęcaniu do głosowania. Dzięki temu uzyskaliśmy zdecydowanie najwięcej głosów ze wszystkich projektów rejonowych – wspomina pani Iwona.

Po wygraniu głosowania projekt został wpisany do budżetu i miał być zrealizowany w 2021 roku. Miał być, ale nie jest. Od zakończenia głosowania minęło półtora roku. W miejscu, gdzie miał powstać tor, czyli przy ul. Ceramicznej, rośnie wysoka trawa. Nie wbito tam nawet tzw. pierwszej łopaty. Co więcej, w magistracie nie ma jeszcze nawet przetargu na wykonanie tej inwestycji.


Urzędowe milczenie


Jeszcze rok temu pani Iwonie wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety – jak sama dziś mówi – po zakończeniu głosowania i otrzymaniu oficjalnego listu od prezydenta Chojniaka – sprawa ucichła.

Od tego czasu nikt się ze mną nie kontaktował. Kilkakrotnie próbowała pytać w Urzędzie Miasta, co dalej z tą inwestycją, ale ciągle jestem zbywana. Słyszę tylko: „powstanie”, „powstanie”… i dalej nic się nie dzieje. Pierwotnie informowano mnie, że prace rozpoczną się w listopadzie ubiegłego roku. Potem, ze względu na pandemię, ten temat był cały czas odsuwany. Ostatnia odpowiedź od pana Józefa Dziubeckiego (Dyrektor Biura Inwestycji i Remontów – red.) była w styczniu. Wówczas informował mnie, że przygotowywana jest dokumentacja przetargowa. Aktualnie mamy już maj i dalej nic się nie wydarzyło - rozkłada bezradnie ręce pomysłodawczyni powstania pumptracku. - Szczególnie żal dzieci, które naprawdę czekają na ten obiekt. Wiele osób pisze do mnie i pyta, dlaczego toru jeszcze nie ma. A ja nie wiem, co im odpowiedzieć – dodaje.

Dużo żalu pani Iwona ma także o samo przygotowanie inwestycji. Na całym etapie sporządzenia projektu i dokumentacji nikt z urzędników nie zgłosił się do niej, aby zapytać, czy planowana inwestycja odzwierciedla to, co – jako pomysłodawczyni – chciała w tym miejscu zrobić.

Jest mi naprawdę przykro, że zostałam pominięta. O wszystko musiałam sama dopytywać. W końcu, po którymś e-mailu, mój adres został przekazany osobie z biura projektowego. On się ze mną skontaktował, przekazał mi mapkę z wyrysowanym torem i pokazał, jak to ma wyglądać. Ten Pan z biura projektowego sam był mocno zdziwiony, że ze mną jako twórcą projektu, nikt z urzędu się nie kontaktuje - dodaje.

Zarzuty pani Iwony oraz pytania dotyczące przyszłości toru rowerowego za pośrednictwem Biura Prasowego Urzędu Miasta przekazaliśmy do Biura Inwestycji i Remontów. Na odpowiedź czekaliśmy trzy tygodnie, ale w końcu nadeszła.

Biuro Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta informuje, iż otrzymaliśmy kompletną dokumentację projektową dnia 14.12.2021r. i dokonaliśmy zgłoszenia do organu architektoniczo-budowlanego w grudniu 2021r. W I kwartale trwało przygotowanie postępowania przetargowego. Inwestycja jest na etapie przygotowania przetargu na wybór wykonawcy. Realizacja w/w projektu planowana jest do wykonania w 2022 r., pod warunkiem, że zgłosi się jakiś wykonawca i zaproponuje cenę możliwą do przyjęcia przez Zamawiającego – brzmiała odpowiedź przesłana przez dyrektora Dziubeckiego.

 

Wynika z niej, że miasto jest cały czas na etapie szykowania przetargu. Nie wiemy niestety, kiedy może on zostać ogłoszony. Na uwagę zasługuje także ostatnie zdanie. Tragiczna sytuacja na rynku usług budowlanych oraz galopujące ceny powodują, że coraz trudniej znaleźć wykonawców samorządowych inwestycji. Nie wiadomo, jak będzie przy pumptracku. Może się okazać, że inwestycja będzie dziś kosztowała o wiele więcej, niż pierwotnie zakładano. Miasto będzie musiało wówczas poszukać pieniędzy w budżecie, a z tym także może być ciężko. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na przetarg i złożenie ofert. Wówczas wiele może się wyjaśnić.

Czy ogłoszenie przetargu w ubiegłym roku i szybsze przeprowadzenie wszystkich formalności pozwoliłoby na szybsze i łatwiejsze wybudowanie toru? Tego już się nie dowiemy.


Ulica Ceramiczna. Czy to na pewno dobra lokalizacja?


Rowerowy tor ma powstać przy ul. Ceramicznej. Jest to jedna z uliczek na osiedlu domków jednorodzinnych w okolicach ul. Sulejowskiej. Pupmtrack ma znaleźć się tuż obok wybudowanego kilka lat temu (także z budżetu obywatelskiego) wielofunkcyjnego boiska. Choć tę lokalizację we wniosku podała pani Iwona, to – jak mówi – wymyślili ją miejscy urzędnicy.

My chcieliśmy, aby taki tor powstał na w rejonie Szkoły Podstawowej nr 16. Odradzono nam jednak tę lokalizację ze względu na trudne warunki ziemne w tamtym miejscu. Zaproponowano nam ul. Ceramiczną, a dla mnie nie miało to aż tak dużego znaczenia. Ważne było, aby taki obiekt w Piotrkowie powstał – mówi pani Iwona.

Okazuje się, że mniejszymi entuzjastami powstania Pumptracku są mieszkańcy ul. Ceramicznej. Kiedy byliśmy na miejscu i rozmawialiśmy o budowie toru podeszły do nas osoby mieszkające w tej okolicy. Skarżyli się m. in. na wieczny bałagan na boisku, nocne imprezy organizowane tam przez młodzież, niszczenie wybudowanego tam placu do gry oraz brak odpowiedniej reakcji ze strony miejskich służb.

Ja nie jestem przeciwna, aby coś tutaj powstało. Niech te dzieci coś mają, ale trzeba to zrobić z głową. Nie ma tu chociażby żadnego parkingu. Jak przyjadą z całego miasta grać na boisku to w zasadzie nie ma jak wyjechać z domu. Prosiliśmy, aby chociaż utwardzić płytami pobocze, ale bezskutecznie – mówiła jedna z mieszkanek.

Wokół pumptracku przy ul. Ceramicznej pojawia się więc coraz więcej znaków zapytania. Odpowiedzi poznamy zapewne w najbliższych miesiącach. Do tego czasu fanom takiej jazdy rowerowej pozostają wyjazdy do Bełchatowa lub ewentualnie korzystanie z mini pumptracku modułowego, który w ubiegłym roku powstał na placu zabaw przy ul. Rzecznej.

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

3

5


Komentarze (34)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
Merol ~Merol (Gość)17.05.2022 06:25

Kolejny przykład pychy i arogancji Krzysia i jego świty. Dalej na nich głosujcie. Ale wiadomo. Ciemny naród wszystko kupi.

142


piotrkowianka z Targ ~piotrkowianka z Targ (Gość)17.05.2022 21:34

A może tej pani nowy dom wybudować ????

55


cyklista ~cyklista (Gość)17.05.2022 09:27

Dorosłe niby ludzie, a głupoty chodzą im po głowach. Wyłóżcie może własną kasę na te bzdury, co?

815


... ~... (Gość)17.05.2022 14:55

No i tak właśnie wygląda nasze miasto:( Od ok 8 lat zjazd po równi pochyłej. Wszystkie miasta regionu rozwijają się ekonomicznie i estetycznie. Nasz miasto...
Byłem i jestem lokalnym patriotą i dlatego tak bardzo boli mnie marginalizacja naszego miast. Smutne to jest.

61


Djdjd ~Djdjd (Gość)17.05.2022 12:21

A jak tam 2 zaległe odcinki ścieżki dookoła Bugaja? Przecież to jest parodia, już powinna wygrać 4 nitka, ale nie dopuścili do głosowania w ramach budżetu obywatelskiego bo by kompletowali te niezrealizowane nitki jak pokemony

70


goœć_hahahaha ~goœć_hahahaha (Gość)17.05.2022 09:20

W Piotrkowie BO to jakaś porażka. Miasto akceptuje tylko te projekty, które nie generują kosztów na przyszłość. Nieważne czego potrzebują mieszkańcy.

80


goœć_gosc ~goœć_gosc (Gość)17.05.2022 08:43

Czy ten pumtrack był w programie wyborczym gospodarza miasta ?? On najpierw realizuje obietnice wyborcze, a nie zachcianki mieszkańców...

62


XD ~XD (Gość)17.05.2022 07:15

Po co robić budżet obywatelski skoro miasto ma nas gdzieś?

162


Ironiczny ~Ironiczny (Gość)17.05.2022 06:35

Ostatnio niektóre inwestycje z budżetu obywatelskiego mocno wyhamowaly. Ścieżka rowerowa wokół Bugaja, ścieżka rowerowa w śladzie kolejki waskotorowej...
Czyżby braki w budżecie miejskim, czy byt długa machina urzednicza?
Jest jeszcze jedna opcja - mieszkańcy swoje, a miasto swoje. Ścieżka rowerowa wokół Bugaja blee, bo za dużo papierologii (m. In. z zakładem energetycznym)... ale. kilkaset metrów dalej jest nowa droga na Słoneczko i jest cacy. Przypadek?

91


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat